Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Podsumowanie
Po odespanej podróży, czas powoli rozliczać podróż powrotną:
Koszt paliwa - 2274, 33 zł
Koszt autostrad - 240 Euro
Koszt picia i jedzenia - 45 Euro
W sumie (już nawet nie będę podawał ile), za pieniądze wydane na podróż kupiłbym 5 biletów relacji Kraków-Madryt-Kraków. Co to oznacza? Że wydałbym tyle pieniędzy tylko po to, żeby stracić 10 razy możliwość zobaczenia tego wszystkiego co widziałem i o czym Wam pisałem!
Wrażenia są bezcenne. Jeszcze do mnie nie doszło, jaki dystans pokonałem, co udało mi się zrobić i zobaczyć. A przecież przejechałem całą Europę. 8 300 km w 11 dni! Fantastyczne uczucie!
Ktoś kiedyś stwierdził, że ludzie się nie zmieniają. Tak. Ludzie sami się nie zmieniają. Ale to życie, sytuacje i inni ludzie nas zmieniają, kształtują... Co zmieniło się we mnie po tym miesiącu?
Nauczyłem się doceniać to co mam, bo mam naprawdę wiele!
Nauczyłem się, że bycie dobrym procentuje, nie od razu, ale kiedyś to do nas wraca.
Pokonałem swoje słabości. Zaryzykowałem i to dało efekt.
Przewartościowałem swoje życie. Jestem szczęśliwy.
Projekt ma zaledwie 2 miesiące. Do znalezienia środków na wyjazd miałem tylko cztery tygodnie. W tym czasie również pracowałem. Popołudniami i wieczorami siedziałem i tworzyłem wszystko od podstaw. Przyjaciele chyba dobrze pamiętają, jak ich wtedy zaniedbywałem. Przepraszam i dziękuję za wyrozumiałość.
Nie sądziłem jeszcze wtedy, że to wszystko urośnie do takich rozmiarów. Że pojawią się media, że zaangażuję w to tak wielu wspaniałych ludzi. To było nowe, niezapomniane doświadczenie. Teraz wiem, że praca którą włożyłem w ten projekt, dała solidny owoc. Wszystkim którzy mi pomogli i wspierali, bardzo dziękuję. Bez was, nie dałbym rady!
Teraz pozostał ostatni etap projektu - stworzenie filmu. Nagrałem 16 h materiału z całego wyjazdu. Daję sobie około miesiąca na zmontowanie jakiegoś porządnego filmiku! Będzie on ogólnie dostępny, obiecuję.
Dziękuję za Waszą obecność na tym blogu! Codziennie miałem średnio 170 wyświetleń. To było bardzo budujące dla mnie! DZIĘKUJĘ!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wow, podróż powrotna też robi wrażenie! ja dotarłam zaledwie kilka dni temu i nadal nie mogę dojść do siebie :P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę! Ale Ci dobrze! :)
OdpowiedzUsuńJa po mojej podróży jestem teraz chory. Ale już w piątek ruszam na motorze do Czech.
Odpoczywaj i wracaj do formy! :)
Pozdrawiam serdecznie!
ja też zachorowałam, potrzebna mi Hiszpania, w tej chwili! :)
OdpowiedzUsuń